Św. Kinga
Św. Kinga urodziła się w 1234 r. Była córką króla Węgier Beli IV, została poślubiona przez sandomierskiego księcia Bolesława Wstydliwego. W 1257 r. Bolesław Wstydliwy przekazał jej ziemię sądecką wraz z pełnią książęcej władzy. Po otrzymaniu na własność ziemi sądeckiej zajęła się jej administrowaniem. Szczególną troską otaczała Stary Sącz przyczyniając się do jego gospodarczego ożywienia. Głównym dziełem Kingi w tym mieście była fundacja klasztoru. Pomimo, iż pod koniec XIII wieku Stary Sącz stracił swe polityczne i gospodarcze znaczenie na rzecz Nowego Sącza, założonego przez Wacława Czeskiego, to posiadając grób i pamiątki po Kindze, zyskał na następne stulecia sławę i znaczenie religijne jako główne centrum jej kultu.
Jedną z wielkich cnót św. Kingi było miłosierdzie wobec biednych i potrzebujących. Niekończące się hojne jałmużny na rzecz kościołów, osób duchownych, a w szczególności Braci Mniejszych oraz rzeszy ubogich, świadczą o jej miłości miłosiernej. Szczególną opieką otaczała wdowy i sieroty. Wiele czasu poświęcała chorym, których odwiedzała. Nic ze skarbów, które posiadała, nie zużyła na własne potrzeby. Wyrzekła się bogactwa, przywilejów, książęcej godności, jak również całego szczęścia ziemskiego. Św. Kinga odegrała ogromną rolę nie tylko w dziejach religijnych Polski, lecz również w polityce i kulturze. Z jej osobą związane są liczne zabytki architektury i sztuki, a także bogactwo polskiego folkloru słownego. Fenomen Kingi spowodował, że postacią jej od początku zajmowali się nie tylko dziejopisarze, ale również teologowie, etnografowie i krajoznawcy. Św. Kinga zmarła 24 lipca 1292 r. Szczątki świętej Kingi spoczywają w klasztorze starosądeckim, który księżna ufundowała i do którego wstąpiła po śmierci męża.
Święta Kinga jest patronką samorządowców. Również górnicy wydobywający sól uważają św. Kingę za swoją patronkę.
Legenda głosi, że Kinga, widząc nędzę materialną mieszkańców Bochni, wskazała miejsce, gdzie miała znajdować się sól. Tak rozpoczęła działalność bocheńska kopalnia soli dająca pracę i utrzymanie wielu rodzinom.
W Starym Sączu za murami klasztoru znajdziemy zas „źródełko św. Kingi”. Tradycja podaje, że sw. Kinga poleciła wykopać studzienkę, której woda okazała się cudowną. Wielu świadków przesłuchanych w procesach beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym zeznawało pod przysięgą, że po obmyciu się wodą z tego źródełka sami odzyskiwali zdrowie, albo byli świadkami jak inni doznawali uzdrowienia. W czasie procesu kanonizacyjnego św. Kingi, Watykańska Kongregacja Do Spraw Świętych uznała za cud uzdrowienie prof. Mariana Starczewskiego, chemika, wykładowcę na Politechnice Śląskiej i Warszawskiej, który pochodził ze Starego Sącza i wierzył, że odzyskał zdrowie dzięki wodzie ze źródełka. Źródełko jest ogólnie dostępne, woda nie zamarza w nim przez cały rok.